Tak tłumaczył się mężczyzna, który dzisiejszej nocy został przyłapany na gorącym uczynku przestępstwa. Nie przyznawał się do winy choć jego ubranie pokryte było pyłem z kasetonów i wełną mineralną, a na dachu marketu widniała spora dziura. 48-letni włamywacz został zatrzymany, grozi mu do 10 lat więzienia.

Dzisiaj ok. 2.30 przy jednym z marketów na Alei Zjednoczonej Europy pracownicy ochrony ujęli mężczyznę, który włamał się do sklepu. Kiedy 48-latek dostał się do środka przez dach włączył się alarm i sprowadził na miejsce firmę ochroniarską.

Włamywacz próbował pospiesznie opuścić teren, jednak został ujęty tuż po opuszczeniu budynku i przekazany w ręce policjantów. Do samego końca twierdził, że jedynie tamtędy wracał do domu choć jego ubranie pokryte było okruchami zniszczonego sufitu.

48-letni mieszkaniec Żor trafił do policyjnego aresztu. Za włamanie grozi mu do 10 lat więzienia.