Zapraszamy na spotkanie z aktorem, satyrykiem, autorem Jackiem Fedorowiczem w czwartek, 21 marca o godzinie 18:00. Podczas spotkania porozmawiamy o najnowszych książkach autora - "W zasadzie tak" i "Chamo Sapiens". Poprowadzi dziennikarz: Marcin Michrowski.

JACEK FEDOROWICZ Wszechstronny twórca obdarzony wieloma talentami, przede wszystkim satyryk i aktor, z wykształcenia artysta malarz. Ukończył studia na Wydziale Malarstwa Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Gdańsku (dyplom uzyskał w 1960). Został jednym z inicjatorów studenckiego gdańskiego teatru Bim-Bom (1954–1960). W pierwszym programie zatytułowanym "Achaaa" zagrał główną rolę Dobrego Ducha, którą tak wspomina:"[…] był to największy sukces w moim życiu. Jak dotychczas, i chyba na zawsze zostanie największym, bo tego, co wtedy przeżywałem, już nie zdołam nigdy przeskoczyć. […] Rola była główna, przewodnia, znacząca, można ją było uznać za symbol przemian i można było nie pamiętać całego Bim-Bomu, ale Ducha się pamiętało. Przy czym wcale nie było to moją zasługą. Po prostu przedstawienie służyło tej postaci, ona dominowała w spektaklu i na nią spektakl pracował."[Jacek Fedorowicz, "Ja jako wykopalisko", Warszawa 2011]

W latach 1963-71 był współtwórcą cyklicznych programów rozrywkowych w TVP: "Poznajmy się", "Runda", "Małżeństwo doskonałe", "Kariera”. Jeszcze w czasie studiów rozpoczął współpracę z gdańskim radiem jako autor i aktor, zaś jako autor i rysownik-karykaturzysta z prasą lokalną i ogólnopolską, tj. „Dookoła świata”, „Po prostu”, „Dziennik Bałtycki”, „Szpilki”, „itd” i inne. W 1980 wstąpił do „Solidarności”, współpracował z Radiem „S”. Na początku stanu wojennego zerwał wszelkie kontakty z państwowymi środkami przekazu. Wraz z żoną Anną zaangażował się w działalność Prymasowskiego Komitetu Pomocy Osobom Pozbawionym Wolności i ich Rodzinom. Był autorem programów satyryczno-politycznych rozpowszechnianych w latach 80-tych poza cenzurą. Od 1989 ponownie występował w telewizji i publikował w prasie, był m. in. autorem i głównym wykonawcą popularnego programu "Dziennik telewizyjny".

Grał w filmach m.in.: "Do widzenia do jutra”, "Kryptonim Nektar", "Lekarstwo na miłość", "Walkower", "Zawsze w niedzielę", "Kochajmy syrenki", "Małżeństwo z rozsądku", "Polowanie na muchy", "Milion za Laurę", "Motodrama", "Poszukiwany, poszukiwana".

Otrzymał następujące odznaczenia państwowe: 2007 r. - Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce, za zaangażowanie w walkę o wolność słowa i wolne media, za osiągnięcia w podejmowanej z pożytkiem dla kraju pracy zawodowej i społecznej; 2009 r. - Złoty Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis".

Jest laureatem wielu prestiżowych nagród m.in. Złoty Ekran (wspólnie z Jerzym Gruzą), Nagrody Komitetu ds. Radia i Telewizji (wspólnie z Jerzym Gruzą), Złotego Mikrofonu za radiowe programy rozrywkowe, Nagrody Komitetu ds. Radia i Telewizji dla zespołu przygotowującego program 60 minut na godzinę, Nagrody „Solidarności” za programy satyryczne rozprowadzane w drugim obiegu na kasetach video, Nagrody Kisiela w kategorii publicystyki, dwóch Wiktorów, Gwiazdy Telewizji Polskiej (statuetka wręczona z okazji 50-lecia TVP „za oryginalne rozrywkowe programy telewizyjne), Grand Prix I Festiwalu Dobrego Humoru w Gdańsku i nagrody za najlepszy program satyryczny (Dziennik Telewizyjny). W 2005 roku zdobywca Superwiktora, a rok później laureat nagrody za całokształt pracy artystycznej na VII Festiwalu Dobrego Humoru w Gdańsku.

„Chomo Sapiens” Monologi, dialogi, skecze i scenki. Mistrz satyry i jego archiwum dowcipu. Jacek Fedorowicz od zawsze zajmuje się zawodowo rozśmieszaniem. Na rozpoczęcie dziewiątej dekady życia przygotował książkę nietypową - z tekstami do mówienia. Jego słynne monologi, felietony wygłaszane na estradach, w studiach radiowych i telewizyjnych to niedościgniony wzór wyrafinowanego humoru i błyskotliwej ironii.

Pretekstem do stworzenia felietonów bądź „dialożków ponadczasowych” może być wszystko - kolejkowe rodaków rozmowy, wieczorne wydanie telewizyjnego serwisu informacyjnego, banały z głośników dworcowych, wynik meczu, a nade wszystko ocean bezwstydu przedstawicieli polskiej sceny politycznej. Wobec czujnego ucha satyryka nikt nie może czuć się bezpieczny. Wrodzona dyplomacja i dobre maniery pozwalają Fedorowiczowi bezlitośnie karcić mentalnych abnegatów, autorów ramówkowej mielizny, populistów i tanich graczy. Ale nie ma tu jadu, zawiści ani miażdżącej krytyki. Za to jest wirtuozeria celnej riposty, polot i inteligencki smaczek. Kapitalna lektura dla Polaków, Europejczyków, Nie-Polaków i Nieprzynależnych. Dla tych, których Polska dopadła i tych, którzy wciąż jeszcze, za wszelką cenę robią przed nią heroiczne uniki. Czysta radość czytania.

"W zasadzie tak" Jakim cudem po raz pierwszy ukazał się legalnie w rzeczonym PRL-u w roku 1975 pozostaje zagadką. Nigdy później nie wznawiany. Chwalony w „Kulturze” paryskiej przez Stefana Kisielewskiego. Ilustrowany przez Autora. Jeżeli nie było Cię wtedy na świecie – przeczytaj, a dowiesz się, jakiej ekwilibrystyki wymagało życie od twoich rodziców. Jeżeli PRL pamiętasz – czytając tę książkę będziesz śmiał się w głos, choć czasem pomyślisz – jak do cholery dawało się wtedy normalnie żyć?

Jak żyć z władzą, jak podróżować pociągiem sypialnym, jak kupić samochód albo, co gorsza, części zapasowe, jak znaleźć prawdziwą kawę, dlaczego nowo wybudowany hotel jest nieporównanie gorszy od starego, od lat nieremontowanego, jak nie rozgniewać ekspedientki w sklepie, jak żyć nie pijąc – to tylko niektóre zagadnienia z pasją omówione przez Fedorowicza. Które stały się zupełnie nieaktualne, które przetrwały, a które bywają reaktywowane – oceni, pysznie bawiąc się w trakcie lektury, czytelnik.