Lech Poznań pozostaje w walce o trzecie miejsce w końcowej tabeli piłkarskiej Ekstraklasy. W takiej sytuacji przyszłoroczny występ Kolejorza w Lidze Konfederacji wydaje się być bardzo prawdopodobny. Z tego powodu władze Lecha powinny pomyśleć o kolejnych wzmocnieniach swoje drużyny. Podpowiadamy, które pozycję wymagają najpilniejszych uzupełnień.
Podcięte skrzydła Lecha
Sprzedawanie doskonałych polskich skrzydłowych zdaje się stawać poznańską tradycją. Rok temu zespół opuścił Kamiński, a kilka dni temu ogłoszono transfer Michała Skórasia do Club Brugge. Belgowie zapłacili za Polaka aż 7 mln euro i ważne, aby ta kwota została wydana przynajmniej w części na transfery przychodzące. Po odejściu Skórasia trener John van der Brom ma do dyspozycji takich skrzydłowych, jak Ba Loua, Velde oraz wystawiany tam z konieczności Szymczak. Jest też wypożyczony z Dynama Kijów Citaiszwili, ale wydaje się, że przygoda Gruzina w Polsce dobiega końca. Jest to lista zawodników nie robiąca oszałamiającego wrażenia, dlatego Lech musi zainwestować w co najmniej jednego, a najlepiej dwóch skrzydłowych. Zespół pod wodzą holenderskiego trenera będzie grał 4 obrońców, co oznacza konieczność posiadania klasowych bocznych pomocników z dobrym dryblingiem i dośrodkowaniem.
Obrona Lecha
Kolejny problem Kolejorza to obrona i mowa tu o właściwie każdej pozycji. Jeśli chodzi o stoperów, to klub pożegna się ze Słowakiem Satką, który chce opuścić Poznań od ponad roku. Niepewna jest też sytuacja oskarżonego o stosowanie niedozwolonych środków Salamona. Lech pozostaje z dwoma stoperami Milikiem oraz Dagerstalem. Są to bardzo solidni zawodnicy, ale gra na trzech frontach wymaga posiadania w obwodzie co najmniej czterech stoperów. Dlatego warto, aby Lech zainwestował w jednego środkowego obrońce z zagranicy i jego jak najsolidniejszego odpowiednika z polskiej ligi. Kolejorz ma też problem z obsadą lewej obrony. Rebocho potrafi zrobić wiele w ofensywie, ale jego umiejętności defensywne pozostawiają wiele do życzenia. Jego zmiennik Douglas nie wyróżnia się w Ekstraklasie, więc nie ma co marzyć o tym, że zrobi furorę w europejskich pucharach.
Artykuł o Rakowie można przeczytać tutaj: https://dziennikzachodni.pl/czy-czestochowa-doczeka-sie-mistrzostwa/ar/c2-17406483.
Poznański atak
Aktualna forma Artura Sobiecha zdaje się zakłamywać rzeczywistość. Były zawodnik Polonii Warszawa wrócił do strzelania goli, ale ciężko się łudzić, że będzie w stanie zrobić różnice na tle klasowych rywali. Sam Ishak to stanowczo za mało, jak pokazał obecny sezon szwedzki napastnik nie daje sobie rady z grą na wszystkich frontach. Jest to świetny i bardzo ambitny zawodnik, ale nawet on musi kiedyś odpocząć. Nadmierne przeciążanie piłkarza skutkuje obniżką jego dyspozycji. Jest też kontuzjowany w tym momencie Filip Szymczak, z tym, że trener Lecha zaczął go wystawiać na skrzydłach albo jako podwieszonego napastnika. W takiej sytuacji Kolejorz potrzebuje jeszcze jednego lisa pola karnego, które będzie w stanie zastępować Ishaka w mniej ważnych spotkaniach i zmieniać go podczas trwania tych istotnych. W przeciwnym razie Lech może mieć trudności ze zdobywaniem dużej ilości goli.