Wczoraj około 17:30 policjanci wezwani zostali na ulicę Strażacką, gdzie według zgłoszenia pijany mężczyzna zasnął w samochodzie pod sklepem. Świadkowie widzieli jak próbował uruchomić samochód, lecz stan upojenia alkoholem znacznie mu to utrudniał.
W środę około godziny 17:30 dyżurny otrzymał wezwanie, iż na ul. Strażackiej zaparkowany jest samochód, w którym znajduje się nietrzeźwy mężczyzna. Mundurowi niezwłocznie podjęli interwencję. Na miejscu zastali 66-letniego mieszkańca pow. jastrzębskiego, który siedział w swoim samochodzie i już na pierwszy „rzut oka” widać było, iż znajduje się on pod mocnym wpływem działania alkoholu. Czujność świadka w pobliżu utrudniła mężczyźnie kontynuację dalszej jazdy, gdyż to właśnie on zauważył jak kierujący próbował uruchomić swój pojazd. Jastrzębianin tłumaczył się, że wypił wódkę w samochodzie i ogrzewał się w nim, a później zwyczajnie zasnął.
Po wnikliwym przejrzeniu monitoringów okazało się, że cała relacja nie jest spójna. Mężczyzna podjechał do sklepu dużo wcześniej niż opisywał. Po zrobieniu zakupów wrócił do swojego samochodu. Chwilę później zauważył go świadek całego zdarzenia.
Jak się okazało już kilka godzin wcześniej spożywał alkohol, wsiadł za kierownicę i pojechał zrobić zakupy. Poddany badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu wydmuchał ponad 2 promile. Po sprawdzeniu dokumentów wyszło na jaw, że pojazd nie posiadał ważnej polisy O.C., badań technicznych, a kierujący uprawnień do kierowania samochodem.
Teraz pijanemu kierującemu grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.