Ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu miał 31-latek, który w nocy z soboty na niedzielę podpalił samochód w dzielnicy Kleszczówka. Mężczyzna najpierw wybił w nim szybę, a potem wzniecił ogień. Został zatrzymany w jednym z pobliskich budynków mieszkalnych.

Tuż po północy, z soboty na niedzielę, oficer dyżurny otrzymał zgłoszenie o palącym się samochodzie, zaparkowanym w dzielnicy Kleszczówka. Jak się okazało podpalił go mężczyzna, który zdążył uciec przed przybyciem mundurowych. Kiedy jedni policjanci zaczęli gasić pożar, drugi patrol udał się za sprawcą i po chwili odnalazł mężczyznę w pobliskich zabudowaniach mieszkalnych.

32-latek był pijany, a badanie alkomatem wykazało u niego ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu.

Teraz policjanci sprawdzają do kogo należy samochód i na jaką sumę opiewają straty.