43-letni mieszkaniec Rybnika urodziny spędził w izbie zatrzymań, 53-latek z Żor trafił również do policyjnego aresztu po tym, jak wczął awanturę i groził swojej partnerce. Obaj w czasie interwencji byli wulgarni i agresywni. Znieważyli policjantów, a młodszy z nich szarpał i odpychał stróżów prawa.

W nocy z soboty na niedzielę policjanci interweniowali na ogródkach działkowych nieopodal centrum miasta. Powodem było bulwersujące zachowanie mężczyzny, który akurat obchodził swoje 43. urodziny. Mężczyzna wszczął awanturę z żoną i był tak agresywny, że wystraszył piątkę dzieci. Rodzeństwo w wieku od 7 m-cy do 16 lat uciekło na ulicę, a wystraszona kobieta została na działce. Interwencja mundurowych pomogła przywrócić im bezpieczeństwo, jednak zanim 43-latek trafił do policyjnej celi zaatakował również stróżów prawa. Był wulgarny i agresywny, nie stosował się do ich poleceń, a nawet odpychał i szarpał. Kiedy mężczyzna jechał radiowozem kopał w drzwi i siedzenia, a nawet groził policjatom, że ich "załatwi".

Tego samego dnia, popołudniu policjanci zostali wezwani na interwencję w dzielnicy Kleszczówka. Tym razem agresywny mężczyzna wszczął awanturę i groził swojej partnerce. Kobieta ze strachu ukryła się w łazience, a sprawca zabarykadował w mieszkaniu. Gdy pomimo poleceń i próśb 53-latek nie otwierał drzwi, a z mieszkania dochodził krzyk policjanci podjęli decyzję o ich wywarzeniu i wezwali do pomocy strażaków. Na szczęście chwilę po ich przybyciu 53-latek uczynił to dobrowolnie i stróże prawa uwolnili kobietę. Mężczyzna podobnie, jak 43-latek z Rybnika trafił do policyjnego aresztu. Obaj wkrótce odpowiedzą m.in. za znieważenie mundurowych.