65-latka z Żor odpowie za naruszenie nietykalności cielesnej i znieważenie ratownika medycznego. Kobieta zaatakowała go, gdy ten próbował udzielić jej pomocy. Wcześniej świadkowie zadzwonili na numer alarmowy informując, że na ulicy leży nieprzytomna kobieta.

W niedzielę zespół pogotowia ratunkowego został zadysponowany do nieprzytomnej kobiety. Jak informowali świadkowie miała ona leżeć na ulicy Osińskiej w Żorach. Kiedy ratownicy pojawili się na miejscu ich pacjentka siedziała, a obok stały trzy osoby.

Już w pierwszych minutach rozmowy wyszło na jaw, że 65-latka jest pod silnym wpływem alkoholu na co wskazywała bełkotliwa mowa i silna woń alkoholu, tyle, że ona sama nie miała zamiaru się do tego przyznać.

W karetce, gdy ratownik prowadził wywiad z kobietą wstąpiła w nią agresja. Podczas próby powtrzymania jej przed dostaniem się do szoferki chciała ugryźć jednego z nich. Silnie pobudzona kobieta krzyczała, obrzucała obelgami ratowników i groziła, że ich „załatwi”, twierdząc, że ma wpływowych krewnych. Na domiar złego w pewnym momencie uderzyła rozmawiającego przez telefon z dyspozytorem ratownika, przez co urządzenie wypadło mu z ręki i uszkodziło się.

Ostatecznie agresywną 65-latką zajęli się wezwani do pomocy policjanci i teraz niewdzięczna pacjentka ratowników odpowie za naruszenie nietykalności i ich znieważenie. Kobiecie grozi do 3 lat więzienia.